Zespół Giant Rooks jest jedną z najbardziej utalentowanych grup muzycznych. W zespole jest wokalista Frederik Rabe, pianista Jonathan Wischniowski, basista Luca Göttner, gitarzysta Finn Schwieters oraz perkusista Finn Thomas.
Dopiero co wydali nową płytę pt.” Wild Stare”. Pochodzą z Niemiec ale są gotowi do nagrania debiutanckiego albumu i grania na całym świecie. Marzą o wystąpieniu w najsłynniejszych miejscach i o dzieleniu się muzyką wraz z fanami. Ich koncert w Berlinie jest bez dwóch zdań jedynym z moich ulubionych. Mam nadzieję, że wkrótce będą występować na największych festiwalach zaraz obok James’a Blake’a czy też Pula McCartney’a. Wszystko co stworzyli dotychczas jest pięknym początkiem ich przygody. Poniżej możecie znaleźć rozmowę z Jonathanem i Lucą, przeprowadzoną przed ich występem w Berlinie.

Jesteście już od kilku miesięcy w trasie. Odwiedziliście między innymi Amsterdam, Liverpool, Manchester i zaraz będziecie we Włoszech. Jakie to uczucie być coraz bardziej i bardziej popularnym?
Luca: Jest dobrze, tym bardziej kiedy odwiedzamy nowe kraje. Tak jak wspomniałaś, Manchester, Włochy po raz pierwszy. Miło jest widzieć jak ludzie przychodzą na nasze koncerty, a nasza muzyka im się podoba. To jest szalone kiedy inni śpiewają nasze piosenki. Wręcz niebywałe.
Jonathan: To będą nasze pierwsze występy we Włoszech, więc jesteśmy podekscytowani tym jak to ma wyglądać. Pierwszy raz wystąpimy dla włoskiej publiczności.

Jaka jest wasza ulubiona część bycia w trasie?
Luca: Kiedy się kończy. Nie.. żartuję. Szczerze mówiąc nie wiem. Dwa tygodnie temu byliśmy jakieś 10 dni w Anglii. Zawsze dobrze się tam wraca. Sądzę, że kiedy jestem w Anglii jest to mój ulubiony czas w trasie. Chociaż cała trasa jest wspaniała.
W końcu Anglia jest krajem muzyki.
Jonathan: Dokładnie, dlatego lubimy tam być. Jest to kraj, z którego pochodzą nasi ulubieni muzycy i niektóre z ulubionych zespołów. Więc jest to nawet jeszcze bardziej imponujące kiedy tam jesteśmy. Ludzie stamtąd przychodzą nas zobaczyć i śpiewają wraz z nami. Jest to naprawdę imponujące.
Luca: Tym bardziej kiedy przychodzą osoby, dla których angielski jest językiem ojczystym. W końcu śpiewamy po angielsku i miło jest widzieć, że nasze piosenki im się podobają.
Czy przydarzyło wam się coś zwariowanego podczas trasy?
Jonathan: Przyczepa od naszego autokaru się oderwała, ale na szczęście nic się nie stało. Nikt nie ucierpiał i nic się nie zepsuło. Jedynie musieliśmy zostać we Francji w porcie promowym i zaczekać na nową przyczepę. Wydaje mi się, że trzy tony oderwały się od autobusu. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że nikomu nic się nie stało.

Właśnie wydaliście płytę pod tytułem „Wild Stare”. Jak byście ją opisali?
Luca: W sumie jest to trudne pytanie. Można powiedzieć, że większość piosenek, które są na tej płycie, napisaliśmy w naszym rodzinnym mieście - Hamm, skąd jesteśmy. Przenieśliśmy się do Berlina rok temu latem. Na płycie znajdują się ostatnie piosenki, które napisaliśmy w rodzinnym mieście. Wyczekiwaliśmy chwili, żeby zobaczyć nowe miejsca i przenieść się do miasta takiego jak Berlin. Sądzę, że możesz dostrzec to w naszej płycie.
Jonathan: Sądzę, że płyta opisuje pewnego rodzaju podekscytowanie związane z dorastaniem do następnego kroku, przenoszeniem się do innego miasta oraz grania koncertów w zupełnie nowych miastach. Więc może również można tak ją opisać.
Czy macie swoją ulubioną piosenkę do grania na żywo?
Jonathan:To jest również dobre pytanie, ponieważ niektóre z piosenek są zupełnie inne od pozostałych i dlatego tyle radości daje nam granie ich podczas koncertów. Osobiście bardzo lubię grać nowe piosenki, ponieważ jest to o wiele bardziej ekscytujące.. „no dobrze to, którą część teraz?”. A jak ty?
Luca: Moją ulubioną piosenką jest na pewno „Wild Stare”, ponieważ tłum potrafi śpiewać wraz z nami cały ten utwór. Są w nim momenty kiedy my krzyczymy jedno a fani powtarzają po nas. Daje to niesamowite uczucie kiedy jesteśmy na scenie. Jednak zawsze kiedy gramy na żywo jest wspaniale.
Jonathan: To racja. Występuje silne połączenie z widownią a już tym bardziej podczas grania tej piosenki.
Kiedy jesteście po trasie i po nagrywaniu płyty, czy macie swoje ulubione miejsce, żeby po prostu odpocząć i się zrelaksować?
Luca: Nie sądzę, żebyśmy robili sobie przerwy. Teraz jesteśmy w trasie, następnie wrócimy do studia nagraniowego aby tworzyć nowe rzeczy. Nie sądzę, żebyśmy musieli mieć miejsca aby się wyłączyć. Lubimy to co robimy oraz kochamy tworzyć muzykę. Również korzystamy z bycia w Berlinie. Całe dnie spędzamy u siebie w mieszkaniu albo w studio. Pózniej możemy robić co chcemy w Berlinie i to jest akurat fajne uczucie.
Jonathan: Kiedy potrzebujemy czasu dla siebie lub spokoju w naszym domu w Berlinie to każdy z nas po prostu może zrobić coś samemu. Następnego dnia się znowu spotykamy i kontynuujemy wspólne pisanie piosenek.

Czy macie kogoś kto was inspiruje?
Luca: Na pewno. Jednak trudno wymienić jedno imię. Jest tak wiele inspiracji i wcale nie musi to być konkretny artysta. Wszystko na nas wpływa i z pewnością każdy z nas ma własne inspiracje.
Jonathan: Kochamy słuchać tak dużo muzyki jak tylko jest to możliwe, więc zawsze kiedy mamy dla siebie czas podczas trasy, każdy z nas słucha muzyki. Siedzimy w słuchawkach i odkrywamy zupełnie nowe rzeczy i nową muzykę. Lubimy przeróżne rodzaje muzyki, zaczynając od muzyki nowoczesnej i popularnej a kończąc na starszej i bardziej klasycznej. Chociażby jazz.
Luca: Również kiedyś, mam na myśli jakieś 10 lat temu ludzie dzielili się na odseparowane grupy, słuchające konkretnego rodzaju muzyki. Jedni słuchali alternatywnej, inni metalu. W dzisiejszych czasach bardzo lubię to, że nie ma takiego podziału. Tak samo jest z nami - tak jak powiedział Jonathan, słuchamy wielu rodzajów muzyki.
Gdybyście mogli wybrać kogokolwiek, z kim chcielibyście wypić herbatę i dlaczego?
Luca: Mam dwie takie osoby. Na pewno Paul McCartney. Sądzę, że jest najlepszym, żyjącym muzykiem. Myślę, że to byłoby coś wypić z nim herbatę. Drugą osobą jest Kanye West, który jest w pewnym sensie geniuszem. Również byłoby zabawnie, więc to są moje osoby.
Jonathan: Nie wiem. Może chciałbym zrobić to z Jamesem Blak’em. Uwielbiam jego muzykę i bardzo mnie inspiruje. Dodatkowo jest Brytyjczykiem więc picie herbaty z Brytyjczykiem byłoby czymś w stylu słynnej herbaty o piątej. Może byłoby to bardzo fajne. Moim zdaniem jego muzyka jest zupełnie inna od tej popularnej w dzisiejszych czasach. Współpracuje z wieloma artystami. Jest to interesujące, że każdy artysta hip hopu chce współpracować właśnie z Jamesem Blake’em. Niesamowicie łączy tak wiele gatunków muzycznych. Więc dlatego bardzo chciałbym móc z nim porozmawiać.

Czy macie jakąś pasję poza muzyką, pewnego rodzaju hobby?
Luca: Jak najbardziej. I kocham piłkę nożną. Grać w nią i również chodzić na stadiony. Oglądam mecze. Naprawdę codziennie oglądam mecze, więc bez dwóch zdań jest to moje największe hobby zaraz po muzyce.
Jonathan: Dla mnie jest to bardziej rokoszowanie się wolnym czasem, chociażby uprawiając jakiś sport lub chodząc na siłownię z Luca. Również lubię chodzić do parku lub pubu ze znajomymi i spędzać z nimi czas nie tracąc przy tym głowy… i pić herbatę.
Macie czas chodzić razem na siłownię podczas trasy?
Luca: Czasami
Jonathan: Planowaliśmy robić to częściej ale niestety nam się nie udaje.
Luca: Nie mamy czasu bo robimy próby dźwięku.
Jonathan: … albo jesteśmy zajęci wywiadami tak jak teraz (śmiech).
Luca: … albo śpimy do południa. (śmiech).
Czy macie wymarzone miejsce, gdzie chcielibyście wystąpić?
Luca: Oj tak, jest tak wiele takich miejsc.
Jonathan: Ja mam dwa. Jedno to Paradiso w Amsterdamie. Jest to stary kościół. Byłem tam rok temu na imprezie. Interesujące było to w jaki sposób światła się odbijały i przechodziły przez cały budynek aż po wysoki sufit. Było to naprawdę imponujące, że tak wysoki budynek ma tak ogromny wyraz. Więc chciałbym tam zagrać oraz w Ancienne Belgique, gdzie wystąpiliśmy podczas tej trasy. Co prawda byliśmy w mniejszej sali ale chciałbym zagrać w głównej części, ponieważ to miejsce wygląda jak stary teatr z balkonikami. Więc to miejsce jest naprawdę piękne.
Luca: Moim zdaniem sale operowe są imponujące. Według mnie muzyka popularna czy też elektroniczna idealnie pasuje do takich miejsc. Mają swój własny wyraz. Wybrałbym La Scala w Milanie. Chciałbym tam zagrać.
Macie swoją „guilty pleasure” piosenkę?
Luca:Jest sporo tandetnej muzyki. Lubię Kylie Minogue ale nie wiem czy jest to „guilty pleasure”. Bardzo lubię ją słuchać. No więc to jest moje „guilty pleasure”.
Jonathan: Nie mam pojęcia, może tandetne utwory z lat 80-tych. Słucham ich czasami ale nie tak często. Nie sądzę, żebym musiał jakieś piosenki ukrywać.

Jakie są wasze plany na przyszłość?
Luca: Tak jak wspomnieliśmy, po trasie wrócimy do studia i planujemy wydać nasz debiutancki album. Może to nastąpić w każdej chwili, jednak nie wiemy kiedy dokładnie. Chcemy mieć naprawdę bardzo dobry pierwszy album. Chcemy być z niego dumni.
Jonathan: Dlatego wkładamy w niego tyle wysiłku, jest to moment jedyny w swoim rodzaju w życiu muzyka. Debiutancki album ma się tylko raz.
Luca: Kolejnym planem jest na pewno odwiedzenie coraz to większej i większej ilości krajów. Może nawet i kontynentów.
Jonathan: Owszem to też jest naszym marzeniem.
Może przyjedziecie pewnego dnia do Polski.
Jonathan: Bardzo bym chciał. Może moja rodzina mogłaby wtedy przyjść. (Rodzina pochodzi ze Śląska).
Luca: Przyjedziemy.
Jonathan: Mam nadzieję, że moja babcia przyjdzie na nasz koncert pewnego dnia.
Wywiad i zdjęcia Zuzanna Majewska aka Suz Maj
Edycja: Grzegorz Biały















#concert #photography #musicphotography #gig #wildstare #wildstaretour